hydrolyzed soy protein - hydrolizowane proteiny sojowe, stymulują wzrost włosów, wzmacniają cebulki włosowe.
Jakiś czas temu skusiłam się na kultową wcierkę, którą wypromowała głównie Ania Niedziałek – wwwlosy.pl
Chciałam przyspieszyć nieco wzrost włosów, dlatego ją kupiłam. Zużyłam tylko jedno opakowanie, które stosowałam około 1,5 miesiąca. Niestety myślę, że to za mało/za krótko, żeby moja opinia była całkowicie rzetelna.
Zauważyłam, że wszystkie kosmetyki do włosów z rokitnikiem jakie miałam okazję używać, a było ich trochę, bo lubię ten składnik, mają taki podobny charakterystyczny, słodki zapach. Nie wiem jak pachnie olej z rokitnikowy czy sam rokitnik, ale to chyba jego woń, skoro wszystkie te produkty pachną podobnie. :)
Przejdźmy jednak do działania i składu maski, bo jest najważniejsze.
To mój pierwszy “sklepowy” peeling do skóry głowy. Do tej pory używałam tylko taki cukrowy domowej roboty i muszę przyznać, że zaniedbywałam tę część pielęgnacji. Robiłam peeling niezwykle rzadko, nie częściej niż raz w miesiącu. Wynika to chyba z tego, że jak nie mam gotowego produktu to nie pamiętam, żeby coś robić.
Od jakiegoś czasu dosyć regularnie używam tej odżywki. Zakupiłam ją w Biedronce (12 zł), gdzie jest dostępna sezonowo. Dziś widziałam ją w Lidlowej gazetce za 10 zł. Ciekawostką jest to, że ma identyczny skład jak podobny produkt firmy Eveline (17 zł). Przypuszczam, że jest to ten sam producent tylko pod dwoma innymi nazwami. :)
Tę wersję ampułek Radical kupiłam w Biedronie. Mieli limitowaną serię za 16,99 zł, gdzie znajduje się 10 ampułek. Standardowe opakowania kosztują 25-35 zł i zawierają 15 fiolek w paczce. Skusiła mnie przyjazna cena, ale zakupiłam tylko jedno pudełko. Żeby ampułki zaczęły faktycznie działać, należy je stosować regularnie przez ok. 2-3 miesiące.
Na wstępie powiem, że zdążyłam przetestować baaaardzo dużo wcierek. Przez cały okres włosoamaniactwa stosowałam już: Seboren, Capitavit, ampułki Seboradin, ampułki Seboradin Forte, Joanne Czarna Rzepa, Jantar, Seboradin Lotion z żen-szeniem, ampułki Radical, aktywne serum ziołowe babuszki Agafi i różne wcierki domowej roboty (mam nadzieję, że niczego nie pominęłam). ;)
Z większości byłam bardzo zadowolona, tak samo było z wcierką Equilibra.