Maska ta przypomina mi o cudownych wakacjach, które spędziłam w tym roku. Kupowałam ją dzień przed odlotem do Polski, kiedy już byłam nasycona słońcem i pozytywną energią południowych klimatów. Po całym dniu spędzonym na plaży udałam się na ostatnie zakupy pamiątek.
Kolejny dobry kosmetyk od Paul Mitchell, jak na razie najlepszy po recenzowanym przeze mnie ostatnio serum Wild Ginger i szamponie Lemon Sage z tej firmy. W odżywce tej zakochałam się od pierwszego użycia i przyznam, że będzie mi jej brakować, gdy się skończy. :)
Serum do zabezpieczania końcówek i stylizacji włosów Awapuhi Wild Ginger to kolejny kosmetyk, który testuję w ramach współpracy z firmą Paul Mitchell. Fakt, że produkt dostałam za darmo, nie ma wpływu na moją ocenę, jest taka jakbym normalnie kupiła produkt.
Generalnie jestem uprzedzona do produktów Gliss Kur, z reguły omijam je wzorkiem. :) Jednak po przeczytaniu kilku recenzji odżywki Oil Nutritive i przyjrzeniu się bogatemu, emolientowemu składowi, stwierdziłam, że moje włosy polubią się z tym produktem. Nie myliłam się. :)
Chyba każda z nas słyszała o serum Biosilk, czyż nie? Wiele kobiet stosowało go i stosuje przez wiele lat. Ja też się zaliczałam do tego grona....bo ten Biosilk to taka dobra marka. Dlaczego uważam, że jedwab Biosik to zło?
Maska Natur Vital to bardzo dobra maska, zwłaszcza na okres zimowy, ale również na lato. Zawiera dwa lekkie silikony, które chronią włosy przed ujemną temperaturą i innymi czynnikami zewnętrznymi. Oprócz tego ma w składzie różne substancje, które neutralizują szkodliwe promieniowanie słoneczne.
Tego serum używałam dosyć dawno temu i pamiętam, że byłam z niego zadowolona. Włosy były po nim błyszczące i końcówki dobrze zabezpieczone przed wysoką temperaturą suszarki. Serum godne polecenia. Moje włosy się z nim zaprzyjaźniły :)