biotin - biotyna/wit.B7/wit.H, wzmacnia strukturę włosów.
Kilka lat temu zachwycałam się na blogu ampułkami Chronos Montibello, a dziś przychodzę do Was z recenzją bliskiego kuzyna tego cudeńka czyli ampułkami Cryo Activ Montibello.
Pierwszy raz zdarzyło mi się, że wyrzuciłam opakowania po zużytych kosmetykach bez zrobienia zdjęć na bloga... Tak więc muszę się dziś posłużyć nie moimi fotkami. Zdjęcia pochodzą z oficialnej strony firmy Barwa.
Kupiłam z ciekawości całą serię octową Barwa; odżywkę do spłukiwania, szampon oraz odżywkę b/s w sprayu. Recenzja ta będzie bardzo krótka i rzeczowa.
Do Agnieszki Niedziałek, czyli twórczyni marki Hairy Tale Cosmetics mam tak duże zaufanie, że bez czytania składu, tylko po opisie: „co do jakich włosów” byłabym w stanie użyć każdy produkt w ciemno. :) Włosomaniaczkom ani Agnieszki ani kosmetyków HTC przedstawiać nie trzeba. Jednak możliwe, że trafił tu ktoś kto nie za szczególnie interesuje się włosingiem, włosomaniactwem, składami kosmetyków itd.
Chciałam Wam bardzo krótko przedstawić fajne produkty z szungitem! Składnikiem, który w polskich produktach jest raczej mało popularny, a właściwie praktycznie chyba w ogóle nieznany. Warto się przyjrzeć szungitowi, ponieważ to co dała nam, ludzkości matka natura (a tak ciężko jest nam czasem to docenić), jest często najlepszymi rozwiązaniami dla nas! Wszystko czego potrzebujemy do różnych aspektów życia znajduje się w naturze...
Do drogeryjnych kosmetyków zawsze podchodzę z dystansem i nie nastawiam się już na efekt WOW. Kilka razy się zawiodłam… Maskę Tresemme Biotin+Repair7 kupiłam ponieważ BlondHairCare zachwalała ją na blogu, a jej ufam! :) Normalnie w życiu bym nie zwróciła na ten produkt uwagi.
Z ciekawości sprawdziłam kiedy ostatnio używałam jakiś kosmetyk do włosów z firmy Natura Estonica i było to mniej więcej dwa lata temu. Zobacz: Maska Natura Estonica Bio Hydro Boost do włosów słabych i farbowanych
Akurat produkt ten nie sprawdził się u mnie, ale postanowiłam dać innym maskom Natura Estonica szansę…
Hey! Przybywam do Was z baaaardzo spóźnioną recenzją wcierki Novophane ACM oraz kapsułek wzmacniających włosy i paznokcie z tej samej firmy. Kurację zakończyłam bowiem miesiąc temu.
Mam ostatnio trochę zmartwień i natłok różnych zajęć, które uniemożliwiają mi mocne zaangażowanie się w bloga. Moje myśli krążą w innej czasoprzestrzeni, dlatego częstotliwość wpisów jest mniejsza… Przejdźmy jednak do meritum.