glycine - glicyna - aminokwas.
Recenzja tego balsamu umęczyła mnie jak żadna inna. :) Ilość składników przerosła możliwości mojej strony. ;) Siedem ostatnich, poprzez przekroczoną liczbę znaków nie zmieściło się w formularzu, dlatego oprócz standardowej rozpiski składu, wrzuciłam także cały pełny skład dla ogólnego poglądu. Pogrubione składniki to te, które się nie zmieściły. Co prawda są to tylko: konserwanty, barwniki i zapach, ale wszystko się liczy. :)
Na wstępie powiem, że zdążyłam przetestować baaaardzo dużo wcierek. Przez cały okres włosoamaniactwa stosowałam już: Seboren, Capitavit, ampułki Seboradin, ampułki Seboradin Forte, Joanne Czarna Rzepa, Jantar, Seboradin Lotion z żen-szeniem, ampułki Radical, aktywne serum ziołowe babuszki Agafi i różne wcierki domowej roboty (mam nadzieję, że niczego nie pominęłam). ;)
Z większości byłam bardzo zadowolona, tak samo było z wcierką Equilibra.