Peeling skóry głowy jest tak samo ważnym elementem pielęgnacji jak peeling twarzy. Usuwając zrogowaciały naskórek skalpu, dajemy lepsze życie mieszkom włosowym.
Marka Mila od jakiegoś czasu ma nową szatę graficzną. Za tym poszły również zmiany w składach kosmetyków, wycofanie części produktów oraz powstanie zupełnie nowych.
Maskę Mysterium kupiłam kiedyś podczas przypadkowej wizyty w Rossmannie. Na półce leżało kilka rodzajów szamponów oraz masek z tej firmy, ale moją uwagę i ciekawość przykuło kiwi, opuncja figowa i komórki macierzyste jabłka znane przede wszystkim z szeroko pojętych właściwości antystarzeniowych.
Moje włosy mają wiele zalet, lubię je np. za to, że są niskoporowate i proste. Jednak to, że są cienkie jest ich sporą wadą. Zwłaszcza biorąc pod uwagę długość moich włosów. Mając cienkie włosy do pasa trzeba liczyć się z częstym „przyklapem” i brakiem objętości.
Od jakiego jakiegoś czasu jestem maniakiem kosmetyków do twarzy z witaminą C. :) Na własnej skórze przekonałam się, że naprawdę pomagają na wyrównanie kolorytu, zmniejszenie przebarwień i ogólną poprawę wyglądu cery.
Bardzo, ale to bardzo dawno nie używałam masek Biovax. Kiedyś wiele z nich testowałam i większość z nich bardzo mi pasowała. Zwłaszcza na początku mojego włosomaniactwa byłam nimi zachwycona.
Jakiś czas temu postanowiłam trochę wzmocnić swoje włosy. Ponieważ uważam, że najlepsze efekty daje połączenie kuracji wewnętrznej (suplementy) wraz z zewnętrznymi metodami (np. wcierki), to kupiłam sobie bambusowy komplet Vitapil.
Z dużą przyjemnością wróciłam do aloesowego szamponu Equilibra! :) Ponieważ był to jeden z pierwszych szamponów, który towarzyszył mi na początku mojej włosomaniaczej drogi. :) Teraz ma zmieniony skład (moim zdaniem na lepsze). :)
To już druga maska Anwen, którą testuję. Pomimo tego, że Glinka i Kokos do niskoporowatych sprawdziła się u mnie o wiele lepiej to tę też polubiłam. Przede wszystkim oba produkty zdecydowanie różnią się od siebie zarówno składem jak i działaniem.