parfum - zapach.
Peeling skóry głowy jest dla mnie bardzo ważnym elementem pielęgnacji włosów. Mój skalp dosyć szybko się przetłuszcza i łapie wszelkie zanieczyszczenia. A z racji tego, że noszę długie włosy, a są one niskoporowate, proste, lejące, ciężkie to szybko stają się oklapnięte i bez objętości. Jednym ze sposobów na to, żeby ograniczyć te „dolegliwości” jest stosowanie regularnych peelingów skóry głowy.
Nie jestem fanką nakładania masek i odżywek na skórę głowy, ale ta prowansalska maska ma taki skład, że grzechem byłoby aplikowanie jej tylko na pasma na długości z pominięciem skalpu. :)
Lawendowe pola w Prowansji to miejsce, które bardzo chciałabym kiedyś zobaczyć, dlatego też opakowanie i nazwa kosmetyku przykuły moją uwagę. :)
Oleje Anwen używam od ładnych paru miesięcy, ale stosowałam je na tyle nieregularnie, że ciężko mi było się konkretnie o nich wypowiedzieć i wydać jakąś opinię. W moim przypadku jest tak, że muszę oleje przetestować przez dłuższy czas, bo czasem w zależności od kaprysów włosów jednego dnia pasują mi bardziej innego mniej. :)
Recenzja oleju Werbena i porównanie go do Oleju Mango Anwen w linku: Olej Werbena do włosów niskoporowatych oraz Mango do średnioprowatych – recenzja olejów Anwen