Ostatnio dostałam od jednej z Was pytanie jakiego szamponu najczęściej używam, ponieważ ciężko jest kupić taki bez silikonów, mocnych detergentów, alkoholu czy innych nieciekawych substancji.
Ostatnimi czasy moje dwie ulubione marki kosmetyków to Fitokosmetik i zaraz po niej Ecolab! To już druga maska do włosów tej firmy w przeciągu dwóch miesięcy, którą stosowałam.
Na prawdę uwielbiam szampony Fitokosmetik. Ze wszystkich jakie miałam okazję do tej pory stosować, nie pasował mi tylko jeden – bioaktywny z henną. Teraz stosuję szampon z białą glinką i kompleksem płynnej keratyny.
Maska jest olejowo-emolientową bombą dla włosów! Skład jest naprawdę bogaty, a dzięki temu widać i czuć porządne efekty. Maska przede wszystkim mocno nawilża oraz nabłyszcza włosy i sprawia, że bardzo zdrowo wyglądają.
Przez ostatni czas testowałam dwa produkty do pielęgnacji skóry głowy Marion z serii Detox. Była to maska oczyszczająca skórę głowy z mikrokapsułkami węgla oraz peeling z węglem i pestkami moreli o którym mam zamiar Wam dziś powiedzieć kilka słów. :)
Pomimo tego, że zawsze przed zakupem jakiegokolwiek kosmetyku wnikliwie czytam składy to raz na jakiś czas kupię coś co nie ma jakiegoś składnika, który obiecuje producent albo nie zauważę substancji, która nie do końca mi odpowiada.
Peeling skóry głowy jest tak samo ważnym elementem pielęgnacji jak peeling twarzy. Usuwając zrogowaciały naskórek skalpu, dajemy lepsze życie mieszkom włosowym.
Marka Mila od jakiegoś czasu ma nową szatę graficzną. Za tym poszły również zmiany w składach kosmetyków, wycofanie części produktów oraz powstanie zupełnie nowych.
Maskę Mysterium kupiłam kiedyś podczas przypadkowej wizyty w Rossmannie. Na półce leżało kilka rodzajów szamponów oraz masek z tej firmy, ale moją uwagę i ciekawość przykuło kiwi, opuncja figowa i komórki macierzyste jabłka znane przede wszystkim z szeroko pojętych właściwości antystarzeniowych.