Nawilżająca maska Love2mix Organic jest bombą świetnych składników. Szczerze powiedziawszy dawno żaden kosmetyk nie zrobił na mnie takiego wrażania jeżeli chodzi o skład.
Regenerująca maska GO Cranberry to mocno emolientowy, gęsty i treściwy produkt o przyjaznym i dosyć naturalnym składzie. W pierwszej kolejności rzuca się w oczy konsystencja kosmetyku, która bardzie przypomina masło niż maskę.
Dziś parę słów o bardzo przyjemnym, lekko silikonowym balsamie do włosów, o prostym i dobrym składzie. Po raz kolejny przekonuję się, że to w prostocie leży siła.
Balsamik z olejem macadamia to kolejny produkt Planeta Organica, który bardzo przypadł mi do gustu. Spełnia wszystkie kryteria dobrej odżywki, czyli niską cena, dobry skład i pozytywne działanie dla włosów. :)
Balsam Planeta Organica Afryka z olejem arganowym trochę mnie zawiódł. Nie spodziewałam się po nim cudów, kupiłam go zachęcona jego bratem z olejem awokado, który fantastycznie sprawdził się na moich włosach.
Na balsam Planeta Organica Afryka trafiłam całkiem przypadkiem. Szukałam jakiejś taniej, niesilikonowej i nieobciążającej odżywki, którą mogłabym wziąć na kilku dniowy wyjazd. Weszłam do mojej ulubionej zielarni, a tam ten balsamik czekał na mnie za jedyną dyszkę :)
Po raz trzeci zafarbowałam włosy czarną henną Khadi. Pomiędzy tymi koloryzacjami, farbowałam też włosy czystym ingygo Khadi. Już cztery miesiące żyję bez chemicznego farbowania i wcale nie żałuję ;)
Ciekawy skład i pozytywne opinie skusiły mnie do zakupy propolisowego balsamu Babuszki Agafii. Zwłaszcza, że udało mi się go nabyć stacjonarnie, więc nie musiałam płacić za wysyłkę itd. Okazało się, że już kilka sklepów w moim mieście (Kielcach), ma w swojej ofercie „babuszkowe” kosmetyki :) Juhu!
Co tu dużo mówić, maska jest świetna. Dawno nie miałam tak dobrej maski do włosów. Połączenie ekstraktu z mango, oleju z awokado, protein ryżowych i pszenicznych oraz lekkich silikonów okazało się strzałem w dziesiątkę dla moich włosów.