Nie wiem czemu ta maska nazywa się aktywacja wzrostu, ponieważ nie widzę w niej nic co miałoby przyspieszyć przyrost. :) Dlatego nie stosowałam jej na skórę głowy, tylko na długość jak normalną maskę.
Trafiłam na nią przypadkiem w Lidlu, była na jakiejś wyprzedaży kosmetyków za dosłownie kilka zł. Lidl czasem ma w ofercie Cafe Mimi, więc możecie czaić przy okazji zakupów. :)
Ostatnio trafiłam na kilka bubli kosmetycznych. Takim bublem jest też dla mnie serum termoochronne Intensiv Isana.
Kupiłam je kiedyś ze względu na promocję i to, że skończyło mi się aktualne serum. Dałam za nie, nie pamiętam, ale chyba około 6 zł. Skład wydał mi się całkiem spoko, więc zaryzykowałam pomimo średniego przekonania do Rossmannowej marki.
Jakiś czas temu skusiłam się na kultową wcierkę, którą wypromowała głównie Ania Niedziałek – wwwlosy.pl
Chciałam przyspieszyć nieco wzrost włosów, dlatego ją kupiłam. Zużyłam tylko jedno opakowanie, które stosowałam około 1,5 miesiąca. Niestety myślę, że to za mało/za krótko, żeby moja opinia była całkowicie rzetelna.
Niedawno odkryłam markę Le Cafe de Beaute i chyba stanie się ona jedną z moich najbardziej ulubionych firm produkujących naturalne kosmetyki, zaraz obok Ecolabu i Fitokosmetiku. :)