Suchy szampon

Ostatnio żaliłam się Wam na przykre doświadczenie z suchym szamponem Farmona. Trochę się „załamałam”, że oprócz Batiste nie ma żadnych innych dobrych produktów tego typu… Lubię suche szampony Batiste, jest ich milion rodzajów (różne wersje zapachowe), więc za każdym razem można kupić inny dla odmiany, ale ileż można używać właściwie tego samego.

Od kilku lat jestem wierna tylko i wyłącznie suchym szamponom Batiste. W torebce zawsze mam przy sobie miniaturową wersję, a w domu dużą pełnowymiarową butlę. :) W międzyczasie miałam jednorazową przygodę z suchym szamponem z Biedronki, który bardzo dobrze się sprawdził, ale generalnie zawsze wybieram Batiste.

Myję włosy co drugi dzień rano i nie ukrywam, że zazdroszczę dziewczynom, których włosy bez mycia są świeże 3-4 dni czy nawet tydzień... Na pewno jest to duża oszczędność na kosmetykach, ale przede wszystkim na czasie. Mycie, maska, suszenie, trochę z tym wszystkim przecież schodzi.
 

Dawno temu zaufałam Batiste i pomimo tego, że rzadko stosuję suchy szampon to bałam się zaryzykować i kupić coś z innej firmy. Ponieważ często jestem w Biedronie to Professional Line co chwilę kusił mnie z półki swoją niską ceną. :) Pomimo to nie kupiłam go. Dopiero jak była jakaś promocja na produkty do włosów to uległam i zamiast 7,99 zł zapłaciłam za niego chyba niecałe 6 zł.
 

Przypuszczam, że większość z Was ma problem z przyklapniętymi włosami po zdjęciu czapki. W moim przypadku wystarczy, że trochę pochodzę z czapką na głowie i włosy stają się bardziej przyklapnięte.
 

Wiadomo, że suchy szampon nie zastąpi normalnego mycia włosów, ale nie kupiłam go w celu zrezygnowania z mycia włosów normalnym szamponem :) Dlatego cudów nie oczekiwałam. Batiste to mój pierwszy suchy szampon do włosów, dlatego nie mam porównania do innych.