Zainteresowała mnie ta maska, ponieważ chciałam kupić coś o dużej pojemności w niewygórowanej cenie do olejowania włosów. Konkretnie do emulgowania oleju.
Uwielbiam maski Kallos za krótkie i nieskomplikowane składy, działanie oraz mega niskie ceny. :) Zaraz obok mojej ulubionej maski Kallos Color oraz Blueberry, teraz dołącza do nich jeszcze Cherry!
Uwielbiam maski Kallosa, nie tylko za wydajność, wielkie opakowania, niską cenę, dobre składy, ale przede wszystkim pozytywne działanie na włosy! :) Kupiłam Kallos Pro-tox, który jeszcze niedawno miał zachęcającą nazwę „botox”.
Pierwsze co przychodzi mi do głowy, gdy myślę o działaniu maski Blueberry to super miękkość! Kosmetyk niesamowicie nawilża i zmiękcza włosy. Po jej użyciu nie można się oprzeć od ciągłego dotykania, miziania i przeczesywania palcami pasm. :)
Po raz kolejny przekonałam się, że len to jedna z najcenniejszych roślin jakie matka natura stworzyła dla włosomaniaczek :) Te malutkie ziarenka bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe potrafią zdziałać cuda. Maska Kallos Color z olejem lnianym utwierdziła mnie w tym przeświadczeniu jeszcze bardziej.