Mamy ostatni dzień miesiąca, aby tradycji stało się zadość pokażę Wam jakich produktów używałam przez kwiecień.
Szampony:
Podobnie jak w ubiegłym miesiącu do codziennej pielęgnacji stosowałam szampon Organicum. Dalej sprawuje się świetnie, jestem z niego zadowolona. Odrobinę przedłuża świeżość włosów, co jest jego zdecydowanym plusem. Do oczyszczania raz na jakiś czas używam szamponu Lnianego Barwa. Jest to zwykły szampon - zdzierak z SLS, nad którym nie będę się rozwodzić ;)
Szampon Lniany Barwa i szampon Organicum
Maski i odżywki:
Tradycyjnie używam zawsze czterech produktów, które aplikuję na przemiennie do każdego mycia inny. Trzy kosmetyki bez silikonów i jeden silikonowy.
W końcu zużyłam brązową maskę Bioetika. Jest to jedna z moich ulubieńszych masek, ale po ponad czterech miesiącach używania zdążyła mi się znudzić :) Oszczędne osoby będą z niej zadowolone :) Niska cena, fantastyczna wydajność, wygładzenie i nawilżenie w jednym :)
Zużyłam także odżywkę Organic Cedar, która dla moich włosów była trochę za słaba, ale świetnie sprawdzała się, gdy ją tuningowałam z różnymi półproduktami, miodem, mąką, olejami i innymi cudami ;)
Skończyłam także silikonową odżywkę Satinique. W maju będę testować silikonowy hit wśród masek, ale o tym dowiecie się dopiero za jakiś czas :)
Od miesiąca stosuję też glinianą maskę od Babuszki Agafii. Jest całkiem niezła, choć nie zachwyca.
Odżywka Organic Cedar, odżywka Satinique, gliniana maska i maska Bioetika
Olejowanie:
Stosowałam dwa oleje: Alterra migdały i papaja oraz Sesa. Alterra służyła mi przez kilka dobrych miesięcy i jest to naprawdę dobra mieszanka różnych olei. Sesę testuję od miesiąca i jak na razie ciężko mi coś o niej powiedzieć więcej. Oprócz tego, że ma męczący zapach :)
Olejek Alterra i olejek Sesa
Serum, wcierki, mgiełki:
Używałam dwóch wcierek. Capitavit, który wcieram na noc, co dwa dni, skończyłam kurację w połowie kwietnia. Wcierka ta przyśpiesza przyrost, ale jest mocno alkoholowa, przy dłuższym stosowaniu może podrażniać wrażliwe skalpy. Mój akurat jest odporny ;) W połowie miesiąca zaprzestałam stosowania Eliksiru Ziołowego, który aplikowałam zaraz po umyciu włosów. Zauważyłam, że zaczął przyśpieszać przetłuszczanie, choć na początku użytkowania nie było takiego efektu...
Jeżeli chodzi o serum skusiłam się jakiś czas temu na promocję w Naturze i kupiłam olejki orientalne z Mariona 4,99 zł za sztukę. Używam ich po każdym myciu na końcówki. Raz tego różowego z migdałami i dziką różą, a raz tego zielonego z olejem kokosowym i tamanu. Niebawem możecie się spodziewać recenzji obu :)
Przy kłopotach z rozczesywaniem pomocą służyła mi niezastąpiona, lipowa mgiełka z Yves Rocher.
Dwa rodzaje serum olejki oraintalne, wcierka Eliksir Ziołowy, wcierka Capitavit i spray lipowy
Moje włosy w kwietniu
Moje włosy ostatnio trochę strajkują. Potrzebują podcięcia, wyrównania, końce trochę się podniszczyły i włosy nie układają się tak jakbym tego chciała. Co widać na załączonym obrazku...
Włosy Kokoszki kwiecień 2014
Co prawda w ramach akcji włosomaniaczek Zapuszczamy włosy na lato, postanowiłam, że obetnę je dopiero po 21 czerwca (pierwszy dzień lata), ale chyba nie ma sensu się męczyć i trzymać podniszczonych końców na siłę :) Będę chciała podciąć włosy maszynką na prosto. Ciekawe co z tego wyjdzie.
Dodaj komentarz