Ostatnio pojawiło się u mnie trochę nowych kosmetyków; część z nich jest w trakcie testowania, a używanie innych będzie dopiero w planach.
W ramach testów dostałam od sklepu bioarp.pl mleczko do ciała Organic Oils Collection i balsam do włosów Green Style Mięta & Ananas do włosów przetłuszczających.
Jeżeli chodzi o mleczka, masła czy balsamy do ciała to nie przykładam do nich większej wagi. Przede wszystkim dlatego, że nie używam ich praktycznie wcale... Moja skóra potrzebuje tego typu kosmetyków jedynie latem po opalaniu.
Pomimo to skład mleczka jest godny uwagi. Jestem ciekawa czy produkt da radę nawilżyć moje ciałko po kąpielach słonecznych. Balsam zawiera między innymi: olej kokosowy, sok z aloesu, olej sojowy, olej arganowy, olej żurawinowy, olej lniany, proteiny migdałowe, ekstrakt z nagietka i lukrecji.
Organic Oils Collection i balsam do włosów Green Style Mięta & Ananas
Nie ukrywam, że najbardziej jestem ciekawa balsamu do włosów Green Style. :) Również zostawię go na lato ponieważ liczę na działanie pokrzywy i mięty, które mają odświeżać skórę głowy i przedłużyć świeżość włosów! Co prawda odżywka zawiera silikon, ale chcę ją przetestować nakładając na skalp.
W Rossmannie zaopatrzyłam się w jedną z maseczek Biovax z nowej serii Glamour – Orchid BIAŁE TRUFLE I OCHRIDEA. Wszystkie były w promocji za 12,99 zł (standardowa cena 17,99 zł). Miałam ochotę kupić więcej rodzai, ale się opanowałam. :)
![]() Isana Oil Care |
![]() Biovax Orchid |
Kupiłam również polecaną przez wiele dziewczyn Rossmanową maskę Isana Oil Care, która kosztuje jedyne 4,99 zł, a ma wartościowy, emolientowy i bardzo prosty skład, dokładnie taki jaki moje włosy lubią.
Ze względu na moją miłość do składów kosmetyków firmy Sylveco, nie mogłam pominąć ich nowej serii produktów Biolaven, która jest głównie oparta na olejku eterycznym z lawendy i oleju z pestek winogron. Zakupiłam żel do mycia twarzy oraz szampon.
Żel do mycia twarzy i szampon do włosów Biolaven
Moje pierwsze wrażenia to przepiękny, naturalny zapach lawendy! Nie taki sztuczny, chemiczny do jakiego przyczajają nas producenci „lawendowych kosmetyków”. Zarówno szampon jak i żel pachną jak suszona lawenda, którą możemy kupić np. w sklepie zielarskim. Lubię tą woń, uspokaja mnie i relaksuje.
Żel bardzo ładnie wygładza buzię, ale nie należy do moich ulubionych. Natomiast szamponu użyłam dopiero trzeci raz, a już zapowiada się bardzo obiecująco. Recenzji obu kosmetyków możecie spodziewać się niebawem. :)
Dodaj komentarz