Początek roku to zawsze czas na zmiany w życiu i różne postanowienia. Nie będę się dziś skupiać na poważnych rzeczach, a bardziej przyziemnych sprawach jakimi są nowe kosmetyki, które zagościły na mojej półce wraz z początkiem stycznia. :) Zapraszam do zapoznania się z moimi nowościami kosmetycznymi!
Ampułki Hair Loss Mila z placentą
Skład i cena ampułek są mega zachęcające! Zawierają między innymi ekstrakty z pokrzywy i ostrej papryczki oraz placentę. Są to trzy składniki, które nie tylko pomogą z wypadaniem włosów, ale mogą pobudzić je do szybszego wzrostu i pojawienia się baby hairs. :) Nie wiem czy tak będzie, ale jestem tego mega ciekawa! Dodatkową zaletą jest również brak alkoholu w składzie.
Za 12 ampułek po 10 ml zapłacimy 48 zł, więc jak na wcierkę z placentą to naprawdę niewiele.
Nawilżająca odżywka bez spłukiwania Intense Hydration 26 Artego
Nie przepadam za odżywkami bez spłukiwania, ponieważ te które używałam do tej pory obciążały mi włosy. Jeżeli chodzi o ten produkt mam kilka rzetelnych opinii, że świetnie ułatwia rozczesywanie. Dziś użyłam ją pierwszy raz i faktycznie włosy dobrze się rozczesywały, były takie śliskie i gładkie przy suszeniu. Jest to odżywka oparta głównie na silikonach, a że w mojej pielęgnacji jest ich ostatnio niewiele i czuję, że moim włosom trochę im ich brakuje, to zdecydowałam się na ten kosmetyk. Z ciekawszych składników zawiera dwa rodzaje keratyny i kwas hialuronowy. Dodatkowym plusem jest bardzo przyjemny zapach!
Maska Organic Shop Greek Fig Express Shine Mask
Nigdy nie używałam kosmetyków z firmy Organic Shop. Do zakupu tej maski zachęciła mnie niezbyt pozytywna recenzja Anwen. :) Jednak ciekawość i niska cena – niecałe 8 zł, wzięły górę i przy internetowych zakupach w jednym ze sklepów, wrzuciłam ją do koszyka.
Maska zawiera między innymi olej kokosowy i migdałowy, ekstrakt z fig i proteiny pszenicy. Nie ma silikonów.
Serum pobudzające wzrost rzęs LashVolution
Uwielbiam tego typu odżywki, bo wiem, że dają genialne rezultaty! Kiedyś używałam RevitaLash, Xlash oraz Realash i byłam z nich bardzo zadowolona. W LashVolution też pokładam spore nadzieje.
Do odżywki jest dołączona taka tekturka, dzięki której można realnie porównać ile urosły rzęsy :) Takie proste rozwiązanie, a jakie praktyczne! :)
Odżyweczkę mam okazję testować dzięki portalowi www.znamlek.pl, na którym znajdziecie mnóstwo opinii o kosmetykach, suplementach itp.
Odżywka koloryzująca do włosów Color Shine Mask Czekolada Artego
Jest to odżywka dla włosów naturalnych i farbowanych w kolorze czekolady, która ma za zadanie odświeżyć lub przyciemnić kolor na włosach od ciemnego brązu do ciemnego blondu. Tego typu produkty to fajne rozwiązanie pomiędzy farbowaniami.
Są dostępne również kolory; melon do rudości, wiśnia do czerwieni, miód dla uzyskania złotych ciepłych refleksów na blondach, jagoda z fioletowym pigmentem dla zbicia niechcianej żółci z blondów oraz perła, która ma szary kolor, fajnie się sprawdza, gdy chcemy przykryć siwiznę lub przy popielatych blondach.
Miniaturowe gumki a`la Invisibobble
Z powodu wyprzedaży byłam w galerii na zakupach. Moją uwagę przykuły malutkie gumeczki a`la Invisibobble!!! Kiedyś nawet myślałam o takich! Ponieważ często robię warkocz, a tego typu gumki nie niszczą włosów, a że końcówki są najbardziej podatne na zniszczenia i rozdwojenia to myślę, że ten gadżet będzie strzałem w dziesiątkę!
Za komplet dziesięciu gumeczek zapłaciłam tylko 4,99 zł. :) Kupiłam je w sklepie Sinsay. :)
Dodaj komentarz