Wszelkie produkty zbożowe aplikowane na włosy fantastycznie wpływają na ich kondycję. Często do szamponów, odżywek czy masek są dodawane hydrolizowane proteiny pszeniczne (Hydroxypropyltrimonium hydrolyzed wheat protein) lub inne hydrolizowane proteiny zbożowe (Hydrolyzed Wheat Protein), które działają regenerująco, zapobiegają odparowywaniu wody, więc mają pośrednie działanie nawilżające i zapobiegają elektryzowaniu się włosów.
Tak więc z okazji Niedzieli dla włosów, postanowiłam wypróbować otręby pszeniczne na moje kłaczki. Sposób ma same plusy, ponieważ jest tani i prosty w przygotowaniu. Sto pięćdziesiąt gramów otrąb kosztowało mnie dokładnie 1,49 zł :) No i efekt po otrębach jest bombowy :)
Do szklanki wsypałam dwie łyżki otrębów i zalałam je gorącą wodą z czajnika, tak aby woda odrobinę zakrywała otręby. Poczekałam, aż ostygną, spęcznieją i dodałam je do glinianej maski Babuszki Agafii. Uznałam, że ta maska będzie najlepsza to otrębowego eksperymentu ponieważ używana solo niezbyt sprawdza się na moich włosach, średnio ją lubię, jest dla mnie za słaba. Dlatego mogłam ocenić działanie otrębów obiektywnie :) Po za tym gliniana maska ma otręby ryżowe/puder ryżowy, więc wszystko ładnie do sobie pasuje. Miałam końcówkę glinianej maski, dlatego mieszaninę przygotowałam w opakowaniu glinianej maski. Tym sposobem nie trzeba było brudzić żadnych miseczek ;) Gliniana maska jest bardzo rzadka, a otręby doskonale ją zagęściły. Więc to fajny sposób na zagęszczenie jakiejś odżywki czy maski, która jest dla nas zbyt wodnista.
Otręby pszeniczne zalane wodą
Otręby pszeniczne wymieszane z glinianą maską Babuszki Agafii
Mieszaninę trzymałam przez 15 minut, na umytych wcześniej włosach delikatnym szamponem. Spłukałam i gotowe. Po wysuszeniu włosy były super miękkie, błyszczące, śliskie i takie grubsze w dotyku. Dobrze się układały. Każdemu polecam wypróbować taką domową maskę z otrębów.
Obawiałam się, że nie wypłuczę dokładnie otrębów z włosów i będę musiała je wyskubywać tak jak to było w przypadku domowej maski z banana. Co prawda zostało mi parę otrębowych drobinek we włosach, ale bardzo łatwo się wyczesały, nie musiałam się z tym męczyć.
Moje włosy po masce z otrębów pszenicznych
Niestety nie mam porządnego zdjęcia z tyłu, ponieważ zostałam sama w domu i nie miał mi kto zrobić fotki. Latać po sąsiadach za zrobieniem zdjęcia to tak nie bardzo ;) Dlatego przedstawiam Wam focie „z rąsi”, których na ogól bardzo nie lubię i mnie śmieszą, no ale cóż... jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma.
Otręby pszeniczne na włosy jeszcze raz polecam :)
Dodaj komentarz