22 grudnia to stała data zimy kalendarzowej. W 2015 roku na ten sam dzień przypada zarówno zima kalendarzowa jak i astronomiczna, która ma datę zmienną. Pierwsza doba zimy astronomicznej wyróżnia się tym, że dzień jest krótszy od nocy. Tak, więc dziś mamy najkrótszy dzionek w całym roku!
Moje włosy nienawidzą zimy, nawet jak jest taka łagodna jak teraz. Reagują nadwrażliwością i często nie układają się tak jakbym tego chciała. Choć w te święta na przykład wciągu dnia ma być słonecznie, bez opadów, ok. 7-13 °C. Toż to bardziej wczesna wiosna niż zima! :)
Pomimo to moje włosy nie lubią takiej pogody. Jak idę do pracy i wracam z niej to temperatura jest lekko na minusie lub bliska zera. Struktura włosów pod wpływam mrozu niszczy się. Najgorsze jest wchodzenie z ciepła do zimna i na odwrót. Dodatkowo mieszki włosowe osłabiają się, przez co włosy są bardziej podatne na wypadanie. Przy dużym mrozie mogą być uszkodzone bezpowrotnie, co oznacza, że w miejscu przemrożonej cebulki nigdy już nie wyrośnie nowy włos! Trucie naszych babć i mam o zakładaniu czapki nie było bezpodstawne! ;)
Zobacz: Dlaczego i jak chronić włosy przed mrozem?
Co zrobić żeby włosy spod czapki nie były przyklapnięte i mniej się przetłuszczały?
Do tego dochodzi obcieranie się pasm o szalki, suwaki, torebki, łeee… Dlatego, gdy wychodzę na zewnątrz nie zapominam o nakryciu głowy. Mam fajną czapkę, taką długą z tyłu – a`la skrzat. :) Zarówno związane jak i rozpuszczone pasma wchodzą w nią elegancko, nie psując przy tym fryzury. Wtedy nie martwię się o cebulki jak i włosy na długości, ponieważ są chronione przed zimnem.
Włosom w okresie zimowym bezapelacyjnie jest potrzebna „specjalna troska” i jakiś plan przetrwania.
"Sztuka przetrwania (inaczej: surwiwal, ang. survival) – rodzaj aktywności człowieka skierowanej na gromadzenie wiedzy i umiejętności związanych z przetrwaniem w warunkach ekstremalnych." – źródło wikipedia. :)
Czy pojęcie survivalu możemy odnieść również do pielęgnacji włosów? Myślę, że tak! ;)
źródło zdjęcia: ulubionykolor.pl
Mój plan survivalowy dla włosów na zimę 2015/2016
Jak zapewne wiecie nie boję się silikonów w pielęgnacji włosów.
Pomimo szerokiej wiedzy włosowej jaką można zdobyć buszując po blogach, zauważyłam, że wiele osób tkwi w przeświadczeniu, że silikony to zło piekielne, którego należy się wystrzegać jak diabeł święconej wody. :)
Silikony używane „z głową” to nasi sprzymierzeńcy. Przyjaciele dla naszych kłaczków, które odwdzięczą się blaskiem i mniejszą ilością zniszczeń za ich regularne stosowanie.
Tworzą na włosach warstwę okluzyjną (ochronną). Stosowanie ich z przesadą może co prawda powodować obciążenie, ale wystarczy raz na jakiś czas oczyścić je mocnym szamponem z detergentem SLS/SLES i problem z głowy! :)
Zobacz też: Dlaczego unikam silikonów w szamponach? Równowaga w stosowaniu silikonów w pielęgnacji włosów
Powody wypadania włosów. Dlaczego włosy wypadają?
Mój plan to zwiększenie ilości kosmetyków z silikonami. Zawsze stosuję zamiennie cztery maski/odżywki; dwie silikonowe i dwie bez silikonów. Od stycznia proporcja ta zmieni się na 3 do 1 – trzy produkty z silikonami i tylko jeden bez.
Mam też w zanadrzu mocne serum do zabezpieczania końcówek, aż z czterema silikonami na samym początku składu.
Do tego będę kontynuować regularne, częste olejowanie, co najmniej co 2-3 mycie.
Duża ilość silikonów i olei będą moim sposobem na przetrwanie zimy 2015/2016.
Zobacz też:
Co kiedyś niszczyło moje włosy? Błędy, które popełniałam w pielęgnacji włosów
Dodaj komentarz