Witajcie! Jestem bardzo podekscytowana ponieważ przychodzę dziś do Was z dwoma rzeczami, których na moim blogu jeszcze nigdy nie było. :)
Po pierwsze byłam na opalaniu włosów ogniem! Zdecydowałam się pomimo wątpliwości i jestem mega zadowolona z efektów! Ale o tym za chwilę… :)
A druga rzecz to mój pierwszy filmik na Youtube z mini relacją z tegoż to zabiegu. :) Stwierdziłam, że muszę zrobić film, bo inaczej nie uwierzycie, że potraktowałam swoje włosy ogniem!!! :)
Velaterapia a leczenie włosów ogniem – różnice
Zacznijmy może od tego czym jest zabieg opalania czy jak kto woli leczenia ogniem. :) Metoda wywodzi się najprawdopodobniej od velaterapii. Słowo „vela” z języka portugalskiego jak i hiszpańskiego to świeca. Technika ta polega na skręcaniu cienkich pasm suchych włosów i opalanie ich świecą. Ponieważ włosy rozdwajają się w różnych miejscach to zabieg ma za zadanie wypalenie tylko i wyłącznie zniszczonych końcówek bez konieczności skracania fryzury! Ogień domyka łuskę włosa i sprawia, że jest bardziej odporna na zniszczenia.
To samo na celu ma opalanie włosów ogniem, któremu ja się poddałam. Metoda ta wydaje mi się bezpieczniejsza, a czy skuteczniejsza to nie wiem…
"Sprzęt" do opalania włosów ogniem :)
Opalanie włosów ogniem – wrażenia
Na zmoczone włosy został mi nałożony jakiś produkt, chyba gęsta maska, a po kilku minutach kolejna warstwa innego kosmetyku na ok. 15 minut. Z wrażenia i stresu zapomniałam dopytać co to za produkty… Ale przy kolejnym opalaniu na pewno to uczynię. :)
Produkty wcześniej nałożone nie były spłukiwane, włosy zostały rozczesane i fryzjer przeszedł do dzieła. :) Wilgotne, a właściwie mokre włosy pasmo po paśmie były po prostu opalane ogniem, w sposób jaki możecie zobaczyć na filmie. Sam proces opalania trwał może około 20-30 minut.
Po wszystkim włosy zostały umyte szamponem, a następnie wysuszone i wymodelowane na szczotce.
Efektem jestem zachwycona! Oceniam, że wypaliło mi, aż ok. 95% rozdwojonych końcówek. Po urlopie mam zamiar wybrać się ponownie na opalanie ogniem, żeby pozbyć się całkowicie pozostałych pięciu procent plus zniszczeń, które być może się pojawią po wakacjach (słońce, słona morska woda itd.) :)
Włosy w żaden sposób nie zostały zniszczone, spalone ani uszkodzone. Spaliły się tylko i wyłącznie rozdwojone końce. Jestem bardzo zadowolona ponieważ myślałam, że już mi nic nie pomoże na rozdwojone końce na różnej długości włosów.
Włosy zaraz po zabiegu opalania ogniem
Po za tym podczas zabiegu nie było czuć zapachu spalonych włosów. Wspominam o tym ponieważ przed decyzją o leczeniu włosów ogniem czytałam sporo opinii na temat zabiegu i wiele dziewczyn skarżyło się na przykrą woń palonych włosów. Ja w ogóle go nie czułam… Wydaje mi się, że „spalenizna” jest bardziej wyczuwalna przy mocno zniszczonych włosach, bo wtedy więcej tych końcówek się spala… Lub bardziej przy velaterapii, gdzie opalany jest suchy włos.
Momentami czułam przyjemne uczucie ciepła. :) Od czasu do czasu słyszałam niepokojący odgłos "strzelających" włosów! :)
Jedyne przeciwwskazania to włosy zniszczone np. rozjaśnianiem, trwałą ondulacją itp. oraz włosy krótsze niż 10 cm.
Zaskoczeniem było dla mnie to, że tego typu zabiegi w Polsce były wykonywane już w latach 80tych, nazywano je przyżeganiem włosów. Zaprzestano jednak takich praktyk, pewnie z powodu braku umiejętności fryzjerów. :) Teraz opalanie włosów ogniem pomału powraca w naszym kraju do łask. W Ameryce Południowej natomiast velaterapia cieszyła się powodzeniem już w latach 60tych i do tej pory wiele kobiet w tym gwiazd poddaje się tym procederom. :)
Ja opalanie włosów ogniem wykonałam w salonie She and He w Kielcach. Za zabieg zapłaciłam 100 zł.
Komentarze
Wysłane przez Malwi w 07.08.2017 Adres
O jej, pierwszy raz coś o tym
O jej, pierwszy raz coś o tym słyszę. ja używam mleczka hmilk z organiczwlosy.pl i jestem zadowolona :)
Wysłane przez hanka w 23.08.2017 Adres
a jak je stostujesz? używasz
a jak je stostujesz? używasz do farbowania też? coś już słyszałam o tym mleczku :)
Wysłane przez Kamila w 02.02.2018 Adres
Efekty są niesamowite.
Efekty są niesamowite. Pierwszy raz o tym słyszę, choć z dzieciństwa coś tam pamiętam, że się kiedyś opalalo wlosy. Babcia o tym mówiła, choć już nie pamiętam o co z tym wtedy chodziło.
Pewnie babci o to chodziło,
Pewnie babci o to chodziło, ponoć w Polsce była to kiedyś bardzo popularna metoda, potem odeszła w zapomnienie. :)
Wysłane przez Włôczyflet w 10.05.2018 Adres
Kochana Kokoszko, czy wiesz
Kochana Kokoszko, czy wiesz może, jak ten zabieg nazywa się po niemiecku lub angielsku? W Berlinie mowa tylko o velaterapii, nie moge znalezc metody, ktora poudrawiam serdecznie o dziekuje za bloga! wyprobowalas.
Wysłane przez justina w 13.03.2020 Adres
czesc, ja wczoraj bylam na
czesc, ja wczoraj bylam na tym zabiegu moglabys mi napisać jakich szamponów uzywasz masek aby efekt dłużej sie utrzymal??
Te kosmetyki, które używam
Te kosmetyki, które używam wrzucam ich recenzje.
Dodaj komentarz