Planeta Organica Afryka balsam masło shea – moc afrykańskiego baobabu

Tsamina mina eh eh !!!
Waka waka eh eh!!!
Tsamina mina zangalewa
This time for Africa !!!
Gdy patrzę na swoje włosy po użyciu odżywki Planeta Organica Afryka Shea Butter mam ochotę śpiewać piosenkę Shakiry „Waka Waka - This time for Africa”. ;)

Opinia Kokoszki:

….a tak na poważnie jest to ciekawy balsam pod względem naprawdę afrykańskiego składu i dobroczynnego działania. Jest to dosyć lekka odżywka, dlatego wydaje mi się, że na zniszczonych czy wymagających, np. wysoko porowatych włosach jednak się tak dobrze nie sprawdzi. Mówię o tym ponieważ producent sugeruje, że produkt jest dostosowany do suchych i osłabionych włosów. Moje są dosyć zdrowe i widzę, że kosmetyk oddziałuje subtelnie, a co dopiero na pasmach, które faktycznie potrzebują szczególnej pielęgnacji.

Jednak dla niskoporów odżywka jest idealna. :) Przyznam, że bardzo przypadła mi do gustu, ponieważ sprawia, że pasma są super wygładzone i lekkie za razem. W żaden sposób nie przeciąża, nie przetłuszcza, ale i tym samym nie dociąża wystarczająco. Stąd mój wiosek, że dla suchych czy zniszczonych włosów może być trochę za słaba. Pasma są po niej bardzo sypkie, takie świeże i lekkie przez co trochę mało zdyscyplinowane, ale za to wyprostowane i gładkie. Bardzo podoba mi się subtelność odżywki Planeta Organica Masło Shea, ponieważ jest to połączenie przyjemnej lekkości z nawilżeniem.

Planeta Organica Afryka balsam masło shea

Ostatnio wparowałam lekko spóźniona na pewne spotkanie, przez co uwaga uczestników skupiła się przez chwile tylko na mnie. Koleżanka na przerwie powiedziała mi, że najpierw weszły moje włosy, a potem ja. :) Tego dnia nakładałam tę właśnie odżywkę.

Przejdźmy może do tego co zaintrygowało mnie w składzie! Na samym początku znajdziemy afrykańskie cudeńka w postaci masła shea, oleju oraz ekstraktu z owoców baobabu. Balsam zawiera również olej awokado. Dla mnie to naprawdę coś ciekawego, ponieważ pierwszy raz spotykam się z takim składnikiem jak baobab w jakimkolwiek kosmetyku. Gdy słyszę słowo baobab przed oczami widzę Stasia, Nel i słonia Kinga z „W pustyni i w puszczy”. Pamiętam, że mieszkali w baobabie. Kochałam tę lekturę w szkole.

Okazuje się, że pozyskiwane surowce z baobabu mają fantastyczne właściwości. Olej z tego drzewa przede wszystkim chroni włosy i skórę przed ekstremalnie wysokimi, ale także bardzo niskimi temperaturami! Co zdaje mi się bardzo logicznym rozwiązaniem w pielęgnacji włosów zimą w Polsce (suszenie ciepłym nawiewem suszarki i niskie temperatury na dworze). Natomiast ekstrakt z owoców baobabu zawiera bardzo dużo witamin w tym C i różnych związków mineralnych w stężeniu większym niż inne owoce. Co może wpływać odżywczo na skórę czy włosy.
Natomiast masło shea otrzymuje się z owoców - orzeszków drzewa masłowego Butyrospermum parkii, rosnącego w Afryce w środowisku naturalnym. Ma działanie nawilżające, natłuszczające, chroni przed słońcem, mrozem, wiatrem, zawiera naturalny filtr UV.
U mnie masło shea zastosowane w czystej postaci na włosy powoduje, że są proste jak po użyciu prostownicy.
Zobacz: Olejowanie masłem Shea – masło Karite na włosy
Masło shea jako naturalna prostownica do włosów - rozpuszczone masło shea z żółtkiem

Do tego wszystkiego zachęca cena odżywki, ja stacjonarnie zapłaciłam za nią 10 zł za 250 ml opakowanie. Minusem jest dosyć rzadka konsystencja przez co i mała wydajność oraz niewygodne w wydobywaniu produktu opakowanie.
Kosmetyk ma neutralny, delikatny zapach, nie zawiera silikonów.

Planeta Organica Afryka balsam masło shea

Opis producenta:

Aromatyczne owoce drzewa shea zostały zebrane ręcznie w Kenii. W każdej pestce – energia afrykańskiego słońca, blask i zdrowie Waszych włosów.
ORGANIC SHEA BUTTER 12% (Organiczne Masło Shea 12%) – odżywka dla suchych i zniszczonych włosów, przygotowana na organicznym maśle shea, które nawilży i zregeneruje włosy na całej długości, ochroni przed promieniami ultrafioletowymi.