Zawsze gdy mam końcówkę jakiegoś kosmetyku to lubię z nim coś zrobić, w przypadku maski czy odżywki dodać do niej różne specyfiki, półprodukty, pokombinować, tuningować itd. :) I w ten właśnie sposób powstała dzisiejsza Niedziela dla włosów.
Silikonowe serum Marion okazało się bardzo wydajne – cztery pełne miesiące regularnego użytkowania! Pomimo tego, że to bardzo dobry produkt to już mi się znudził. Mało tego czeka na mnie już kolejne serum w kolejce, dlatego to obecne chciałam do końca zużyć, aby wraz z nadchodzącym miesiącem zacząć testować nowy kosmetyk. Dlatego dodałam do niesilikonowej odżywki Biały Jeleń resztkę silikonowego serum termoochrona Marion.
Jaki to przyniosło efekt i czy warto przerabiać w ten sposób niesilikonowy produkt w silikonowy? :)
Oprócz dosyć solidnej porcji serum dodałam do odżywki po porządnej kropli pantenlolu oraz kwasu mlekowego i hialuronowego. Stuningowaną maskę nałożyłam na ok. 20 minut na umyte uprzednio włosy szamponem Biały Jeleń kozie mleko.
Po wysuszeniu pasma na całej długości były bardzo ciężkie, wręcz obciążone, nie wyglądały za dobrze... Ponieważ musiałam szybko wyjść z domu, związałam włosy w warkocz i dopiero po kilku godzinach na powietrzu, po powrocie rozpuściłam je. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że włosy stały się mega miękkie, takie przyjemnie sztuczne jak u lalki (nie wiem jak to inaczej opisać) i nabrały ładnej objętości. :)
Serum termoochrona Mariona zawiera lekkie silikony. Nałożenie go nawet w większej ilości na suche włosy nigdy nie spowodowało u mnie obciążenia. Kwas hialuronowy będący humektanem mógł zatrzymać wilgoć, natłuszczenie, które dają silikony (emolienty). Dlatego wydaje mi się, że silikony potrzebowały czasu na odparowanie, aby z efektu przyklapnięcia dać ten o którym napisałam.
Zobacz też: Olejowanie na glicerynę, czyli rola emolientów i humektantów w pielęgnacji włosów
Komentarze
Wysłane przez luna w 31.03.2015 Adres
widze, ze lubisz tuningowac
widze, ze lubisz tuningowac maski pólproduktami. zakupilam kiedys ekstrat z nasion winogron z zsk, aczkolwiek niebardzo wiem gdzie mogłabym go wykorzystac. Jako bardziej doswiadczona włosomaniaczka, moglabys mi doradzic? bylabym mega wdzieczna!
Czy taki póloprodukt mozna dodawac do obojetnie jakies emolientowanej czy tez proteinowej maski, czy gdzie najlpeiej by sie sprawdziła owa miesznka;>
p.s przepiekne włosy!
Nigdy nie stosowałam
Nigdy nie stosowałam ekstraktu z nasion winogron, ale spojrzałam na stronkę zsk i myślę, że możesz spokojnie go dodać np. pół łyżeczki do porcji maski/odżywki. Wszystko jedno czy do bardziej emolientowej czy proteinowej itd. Dodaj do tej którą lubisz, żeby polepszyć jej działanie, albo do tej która się nie sprawdza, może dzięki temu ekstraktowi będzie działała w porządany sposób. Generalnie olej z pestek winogron genialnie działa na moje włosy, tak więc podejrzewam, że ekstrakt z nasion też może być niezły! Naisz mi o efektach w którymś z komentarzy, jestem ciekawa działania. :)
Dodaj komentarz