Niecałe dwa miesiące temu pisałam o negatywnym wpływie tabletek antykoncepcyjnych na stan mojej cery. Asubtela to moje pierwsze tabsy w życiu, jestem w trakcie piątego opakowania. Pomimo wielkiego uprzedzenia do antykoncepcji hormonalnej postanowiłam zacząć ją stosować, żeby pozbyć się trądziku na brodzie, który powrócił po roku od poprzedniego wyleczenia antybiotykiem Tetralysal.
Zobacz:
Antybiotyki przeciwtrądzikowe – Tetralysal i Acnatac, efekt po pięciotygodniowej kuracji
Czy tabletki antykoncepcyjne pomogą na trądzik?
Pierwsze dwa miesiące to był dramat, wyskakiwało mi o wiele więcej pryszczy niż poprzednio. Nawet w miejscach, gdzie ich wcześniej nie miałam. Byłam lekko załamana i wątpiłam w sens tego wszystkiego. Natomiast od półtora miesiąca, czyli od czwartego opakowania stan rzeczy uległ diametralnej zmianie! Mam gładką buzię, przez cały miesiąc wyrosną mi może ze dwa syfki albo w ogóle i bardzo szybko znikają. Zastanawiam się tylko czy to zasługa przyzwyczajenia się organizmu do tabletek i uregulowania hormonów czy tego, że byłam na oczyszczaniu cery u kosmetyczki i stosuję kremy z kwasami? Może obu tych czynników…
Tak czy inaczej cera się uspokoiła i nie mogę na nią za bardzo narzekać. Parę dni temu wyskoczył mi większy gość na brodzie, ale widzę, że stopniowo znika, nie rozprzestrzenia się, nie rosną wokół niego kolejne pryszcze, jak to miałoby jeszcze miejsce parę miesięcy temu.
Teraz tylko za pomocą kwasów walczę z przebarwieniami, które są pozostałością po wypryskach…

Asubtela
Tabletki antykoncepcyjne Asubtela – opinia Kokoszki
Tabletki Asubtela są dla mnie świetne, ponieważ nie odczuwam po nich żadnych skutków ubocznych, o jakich słyszałam od koleżanek, które stosują tę metodę antykoncepcji. Nie przytyłam, woda nie zatrzymuje się w organizmie, nic mi się nie dzieje z włosami, nie mam zmiennych nastrojów ani spadku libido. Tylko przez pierwsze dwa tygodnie miałam straszne plamienia, ale od tamtej pory nie zdarzyły się ani razu, a miesiączka jest regularna.
Wszystko jest dla mnie takie same jak przed braniem tabletek. Dlatego nie chciałam z nich rezygnować i postanowiłam dać im szansę. Jak widać cierpliwość popłaciła. :)
Dobór tabsów to kwestia bardzo indywidualna, więc pewnie to, że ja nie mam skutków ubocznych nie oznacza, że każda z Was będzie się czuła po nich rewelacyjnie. Jeżeli jednak ciężko Wam znaleźć dobre tabletki, to myślę, że warto zapytać o Asubtelę swojego ginekologa. Plusem jest też niezbyt wygórowana cena ja płacę 23,99 zł za opakowanie.
Moja kuracja kwasowa
Na noc używam Effaclar Duo +, a na dzień Effaclar K. Świetnie radzą sobie z przebarwieniami, zmniejszają widoczność porów i zapobiegają powstawaniu nowych wyprysków. Kocham oba te produkty i są moim numerem jeden na okres jesienno-zimowy! Pielęgnację uzupełniam Effaclarem A.I do punktowego stosowania, smaruje nim obszary na których zaczyna się coś dziać; jakieś małe syfki, zaskórniki itp. Raz na jakiś czas nawilżam buzię Effaclarem H, który dostosowany jest dla skóry, która jest poddawana wysuszającym kuracjom trądzikowym czy kwasami właśnie.

Mój żelazny kwasowy zestaw :)
Do mycia buzi używam żelu tymiankowego Sylveco z kwasem jabłkowym, a toniki różne, za każdym razem inny, ale bez kwasów.
Bez względu na porę roku, promienie słoneczne do nas docierają, przebijają się nawet przez chmury. Dlatego, żeby uniknąć przebarwień używam ochronny krem z filtrem CERA PLUS Solution SPF 50 (świetny i tani filtr, który nie zostawia tłustej warstwy ani białych śladów).
Effaclar K praktycznie mi się skończył, więc od tego miesiąca moja pielęgnacja nieco się zmieni. Na dzień będę stosować Effalar Duo +, a na noc ACNEDERM, który jest ponoć idealny na przebarwienia. Zobaczymy… :)
Dodaj komentarz