Rok temu używałam maskę Wax NaturClassic Pilomax do włosów ciemnych, do której była dodana próbka szamponu Pure Wax. Próbka starczyła tylko na jeden raz, ale produkt od razu przypadł mi do gustu.
Gosia prowadząca włosowego bloga Porady Herrbaty zrobiła super wyzwanie (challenge) dla włosomniaczek! Mianowicie Naked Hair Challenge, który polega na pokazaniu swoich włosów bez „polepszaczy”, czyli odżywek, masek, mgiełek, serum itd.,
Szampon ten iście mnie zainteresował. Wszystko za sprawą korzenia żeń-szenia w środku. Wygląda naprawdę imponująco. ;) Spojrzałam na skład, jest baaaaardzo mocno oczyszczający – szampon zdzierak, ale że raz w tygodniu używam tego typu produktów, więc postanowiłam go przetestować.
Jest to najprostszy, zwykły szampon (zdzierak) z mocnym detergentem (SLES), który ma za zadanie porządnie oczyścić włosy. Stosuję go tylko raz w tygodniu. Nie różni się za wiele od innych Barw, więc nie będę się za dużo rozpisywać na jego temat.
Jakiś czas temu odezwała się do mnie marka profesjonalnych kosmetyków fryzjerskich Paul Mitchell z propozycją przetestowania kilku produktów. Zgodziłam się z ciekawości, ponieważ nigdy nie słyszałam o tej firmie, a składy niektórych produktów wydały mi się ciekawe.
Ostatnio mam mały problem, ponieważ moje włosy szybciej się przetłuszczają... Na początku myślałam, że to sprawka upałów, ale wysokie temperatury minęły, a przetłuszczanie nie. Myję standardowo włosy co drugi dzień rano, ale już pod koniec drugiego dnia na wieczór zauważam, że pasma są bardziej przyklapnięte i niezbyt świeże.
Przez długi czas do mocnego oczyszczania włosów wybierałam szampony Barwa. Byłam im wierna za dobre działanie, niską cenę oraz przyzwoite i dosyć proste składy.
Ostatnio jednak trafiłam na coś lepszego, może nie pod kwestią cenową, ale pod względem minimalistycznego składu, gdzie znajdują się tylko i wyłącznie potrzebne składniki.
Aloesowy szampon Rosa to typowy szampon mocno oczyszczający z silnym detergentem. Zalecany do oczyszczania włosów raz na jakiś czas. Jak ja to nazywam - szampon typu Barwa :) Solidnie oczyszcza - typowy zdzierak :) Jest mega tani i ma prosty, konkretny skład, bez zbędnych udziwnień.
Lniana Barwa to szampon oczyszczający na który czaiłam się od dłuższego czasu. Uwielbiam wszystko co z lnem do włosów. Do mocnego oczyszczania zawsze używam szamponów Barwa, ponieważ są skuteczne i bardzo tanie.
Mycie włosów jest dla każdego tak oczywiste jak to, że świeci słonce:) Jednak nawet przy tak z pozoru błahej czynności często są popełniane błędy, które mają wpływ na wygląd włosów.
