Hey! Mam dziś dla Was nieco dziwaczną (na pierwszy rzut oka) Niedzielę dla włosów. :) Lubrykant intymny na włosy? Czy ta Kokocha oszalała? Otóż nie... ;)
Jakiś czas temu dostałam w prezencie próbki silikonowego żelu intymnego. :) Ponieważ substancje oleiste mogą uszkadzać prezerwatywę to lubrykanty produkuje się na bazie silikonów.
Oczywiście pierwsze co gdy dorwałam te próbki, spojrzałam na skład (zboczenie, ze wszystkim tak robię). Ku mojemu zdziwieniu ujrzałam tylko trzy składniki, same silikony, które są mi znane z opakowań kosmetyków do włosów. :) Z racji tego, że nie potrzebuję używać tego typu żeli zgodnie z ich przeznaczeniem, pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy – NIEDZIELA DLA WLOSÓW! ;)
Lubrykant Amore :)
Skład lubrykantu Amore Gleitmittel Silikon:
Dimethicone - silikon rozpuszczalny w wodzie
Cyclomethicone - lekki, lotny silikon, ulatnia się po jakimś czasie sam.
Dimethiconol - silikon rozpuszczalny w wodzie
Skład i opis lubrykantu Amore :)
Wymieszałam cztery próbki po 2 ml lubrykantu z porcją maski Olivellenic Organics. Po umyciu włosów pigwowym szamponem Ecolab nałożyłam silikonową mieszankę na włosy od ucha w dół. Przez jakieś 15-20 minut dokładnie wmasowywałam maskę od góry do dołu. Super poślizg sprawił, ze było to bardzo przyjemne i fajnie było tak miziać włosy. ;) Taki „masaż” włosów ma oczywiście na celu dotarcie z produktem do każdego pasma.
Obawiałam się, że przesadzę z ilością silikonu i że fryzura będzie oklapnięta lub obciążona. Ku mojemu zdziwieniu tak się nie stało. Już podczas spłukiwania było czuć, że pasma są przyjemnie śliskie, potem włosy ładnie się rozczesywały, dzięki czemu łatwo było mi je wysuszyć i ułożyć.
Po wysuszeniu stały się optycznie grubsze i mięsiste. To co najbardziej dało się zauważyć do super połysk i poślizg. Bomba silkonowa jaką przyjęły moje włosy bardzo im posłużyła.
Włosy zaraz po wysuszeniu suszarką
Wybrałam się dziś na grzyby, ale znalazłam tylko trzy podgrzybki... Grzybobranie nie należało do udanych, ale słonko uśmiechnęło się do mnie, dzięki czemu zrobiłam całkiem fajne zdjęcia do dzisiejszego wpisu. :) Powyżej włosy po paru godzinach rozplecione z warkocza.
Komentarze
Wysłane przez Shirley w 28.09.2015 Adres
Woooow! Zobaczyłam te zdjęcia
Woooow! Zobaczyłam te zdjęcia w lesie i skojarzyło mi się z jakąś Indianką;) Piękne włosy, a pomysł na niedzielę genialny :)
Tylko strój mało indiański. ;
Tylko strój mało indiański. ;)
Wysłane przez Ania w 29.09.2015 Adres
Zaskakująca niedziela, widać,
Zaskakująca niedziela, widać, że włosy zostały dopieszczone ;) Są zjawiskowe! Pozdrawiam :)
Niby takie nic, a daje efekt.
Niby takie nic, a daje efekt. :)
Wysłane przez abakercja w 29.09.2015 Adres
nie wpadłabym na to, ale jak
nie wpadłabym na to, ale jak widać pomysł był niezły. piękne włosy :)
Też bym na to nie wpadła,
Też bym na to nie wpadła, gdyby nie spojrzenie na skład. ;)
Wysłane przez AZJA w 02.11.2015 Adres
A pomysleć,że takie SKARBY
A pomyśleć,że takie SKARBY chciałam dziś wyrzucić do śmietnika, bo podobnie jak Kokoszka, tez nie potrzebuję stosować tych produktów zgodnie z ich przeznaczeniem... ;-)
Smarować włosy, a nie
Smarować włosy, a nie wyrzucać. ;)
Dodaj komentarz