Lubię, gdy kończy mi się jakiś produkt do włosów. Nawet jak jest bardzo dobry. Przede wszystkim dlatego, że uwielbiam testować nowości i zazwyczaj czeka na mnie już jakiś produkt w kolejce ;) Po za tym jeżeli maska/odżywka jest np. w słoiczku to można w wygodny sposób, nie brudząc żadnych miseczek zrobić tuning kosmetyku.
Wczoraj miałam resztkę maski Equilibra Tricologica, której opakowanie to plastikowy słoik, z szerokim otworem. Do maski dodałam: olej Yves Rocher, pięć kropelek olejku rozmarynowego i ociupinkę biosiarki. Wymieszałam dokładnie i nałożyłam taką mieszankę na włosy na 15 minut przed myciem.
Maska przed tuningiem |
Maska po tuningu |
Biosiarka służy mi zazwyczaj jako maseczka do twarzy, ponieważ reguluje pracę gruczołów łojowych i stosuje się ją przy trądziku. Siarka pomaga mi zwalczyć niedoskonałości na buzi i świetnie oczyszcza pory. Jednak miałam już końcówkę biosiarki i postanowiłam wypróbować jej działanie na mojej czuprnie. Trzeba jednak uważać ze srebrną biżuterią, ponieważ podczas nakładania mieszanki moje pierścionki pożółkły. Udało mi się wywabić ten kolor pastą do zębów :)
Biosiarkę zaleca się do włosów przetłuszczających się i z łupieżem. Siarka jest tak naprawdę elementem włosa, zdrowy włos zawiera jej nawet ponad 5%. To by wyjaśniało czemu palone włosy tak śmierdzą :) Dzięki siarce włosy są mocne. Warto też spożywać produkty bogate w siarkę np. cebulę, czosnek, rzodkiewkę, soję, fasolę czy płatki owsiane.
Olejek rozmarynowy (rosmarinus officnailis) pobudza natomiast wzrost włosów, ma działanie antybakteryjne i przeciwgrzybicze. Po za tym ma piękny zapach, który ja ubóstwiam. Olejek rozmarynowy używa się w aromaterapii, stymuluje układ nerwowy, usprawnia procesy myślenia i pobudza seksualnie :) Obecnie używam olejku z firmy Avicenna-Oil.
Gdy mamy resztkę maski lub odżywki możemy pokombinować z różnymi półproduktami lub nawet produktami z kuchni. Do tego typu mieszanek lubię dodawać np. żółtko jajka i miód. Obie te rzeczy sprawiają, że moje włosy są miękkie i błyszczące. Można tu naprawdę dać się ponieść ułańskiej fantazji, a ogranicza nas tylko wyobraźnia :) Radzę jednak zachować umiar, ponieważ zbyt duża ilość różnych składników może przynieść efekt odwrotny od zamierzonego.
Dodaj komentarz