Od trzech lat okres jesienno-zimowy to dla mnie pora na „kwaszenie” twarzy. :) Czyli mówiąc bardziej po polsku, stosowania kuracji kosmetykami z zwartością kwasów. Dzięki nim pozbywam się wszelkich przebarwień i niedoskonałości. Obecnie używam: żel do mycia twarzy Sylveco z kwasem jabłkowym oraz kremy z kwasami: Effaclar Duo +, Effaclar K i Effaclar A.I.
Od ponad miesiąca znów jestem zadowolona ze stanu mojej cery. :) Perfekcyjnie nie jest, ale praktycznie nic mi nie wyskakuje, a jak już jakiś pryszczyk pojawi się na mojej buzi to jest tak mały, że nie ma o czym mówić. :)
Pisałam Wam niedawno, że zwiększył mi się wysyp i obwiniałam o to tabletki antykoncepcyjne, które biorę od czterech miesięcy.