Czy na pewno pokonałam lęk przed pobieraniem krwi? PLUS Dzień Dawcy Szpiku

Od 2002 roku w Polsce jest obchodzony Dzień Dawcy Szpiku, który przypada na 13 października. Tematy, które ujęłam w tytule mają ze sobą ścisłe powiązanie, zaraz dowiecie się dlaczego...

Jakiś czas temu pisałam o tym jak pokonałam lęk przed pobieraniem krwi, który był delikatnie mówiąc paniczny. Ciekawych jak dokładnie przebiegał ten koszmar :), odsyłam do wpisu: Hemofobia, czyli lęk przed pobieraniem krwi. Jak pokonałam hemofobię i dlaczego jest to takie ważne?
Oraz: Lęk przed pobieraniem krwi? Nie jesteś z tym sam!

Czy na pewno pokonałam swój lęk przed pobieraniem krwi?

Byłam dziś na pobraniu krwi, które było konieczne do pewnego celu. Przyznam, że skierowanie na to badanie mam od dwóch miesięcy...ale szukałam różnych wymówek i zostawiałam to na ostatnią chwilę. :) Jutro mam wizytę u lekarza, który owe badanie zlecił.
Miałam niechęć do pójścia na to pobranie ponieważ musiało się odbyć w przychodni, której nie lubię. Są tam niewygodne fotele bez oparcia na głowę i rękę ma się wyżej w nienaturalnej pozycji. Prościej mówiąc ciężko się tam wyluzować w tej mało komfortowej sytuacji. :)

Czekając w kolejce nie miałam zamiaru uciekać, ale zaczęłam odczuwać dziwny niepokój. Zastanowiłam się co pomoże mi pokonać swoją słabość i okazało się, że są to właśnie moi czytelnicy!!! Niektóre osoby zostawiające komentarze pod moim wpisem o lęku uznali mnie niejako za „eksperta” w dziedzinie pokonania hemofobii. :) Pomyślałam, że jak będę panikować przy pobraniu, to tym samym oszukam swoich czytelników i sama przed sobą nie będą wiarygodna!!! Przeświadczenie, że mogłabym kogoś zawieść (nawet gdybym tylko ja o tym wiedziała) dodało mi SIŁY, stało się moją dodatkową MOTYWACJĄ! Dziękuję Wam za to! Wszystko poszło bezproblemowo, nawet nie ruszałam nerwowo nogą jak to mam w zwyczaju. :)

Przed samym pobraniem poinformowałam pielęgniarkę, że się trochę stresuję, dzięki czemu zapytała mnie po wszystkim jak się czuję i zwróciła na mnie większą uwagę. Mówię o tym, ponieważ dodatkowa troska może pomóc zmniejszyć lęk.
Gdy wyszłam z gabinetu usiadłam wygodnie w poczekalni i wyjęłam swój żelazny pakiet, czyli puszkę coli i czekoladę z bakaliami. :) Duża dawka cukru wzmacnia mnie psychicznie i jest niejako nagrodą, za to że byłam dzielna. Trzeba czasem pielęgnować dziecko w sobie. ;)

Przypomniałam sobie również chwile jak bardzo byłam z siebie dumna, gdy udało mi się pokonać lęk za pierwszym, drugim i trzecim razem, co pobranie było coraz lepiej. Przywołanie pozytywnych wspomnień także dodało mi sił. Koncentrowałam swoje myśli na pozytywach.

Dzień Dawcy Szpiku

Od 2002 roku w Polsce jest obchodzony Dzień Dawcy Szpiku, który przypada na 13 października, czyli wczoraj. Piszę o tym ponieważ od jakiś dwóch lat jestem w bazie DKMS potencjalnych dawców szpiku dla osób chorych na nowotwory krwi. Istnieje błędne przekonanie, że szpik pobierany jest z rdzenia kręgowego, dlatego wiele osób wzbrania się przed udzieleniem komuś takiej pomocy. Natomiast w 80 % przypadków odbywa się to jedynie za pośrednictwem pobrania krwi!
Dokładniej wygląda to tak:
„Przed pobraniem przez 5 dni Dawca przyjmuje czynnik wzrostu G-CSF, aby zwiększyć ilość komórek macierzystych w krwi obwodowej. Jest to substancja produkowana również naturalnie w organizmie człowieka np. w momencie przechodzenia infekcji. Podczas przyjmowania czynnika mogą wystąpić objawy grypopodobne.
Komórki pobiera się metodą zwaną aferezą. W dniu pobrania krew Dawcy wyprowadzana jest z jednej ręki, następnie przechodzi przez maszynę, gdzie separowane są komórki macierzyste i wraca do organizmu poprzez drugą rękę. Metoda ta nie wymaga hospitalizacji i jest stosowana w 80% przypadków.” - źródło dkms.pl

W pozostałych 20 % szpik pobierany jest z talerza kości biodrowej pod narkozą.
Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że możliwość uratowania ludzkiego życia jest dodatkową motywacją żeby pokonać lęk przed pobieraniem krwi. :) Zapraszam na stronę: www.dkms.pl