Ajurwedyjski olejek do włosów Amla i Bhringraj Orientana

Wiele razy pisałam o pozytywnym wpływie olejowania włosów. U mnie jest ono skuteczne i widoczne pod warunkiem systematyczności i regularności. Czasem mam taki okres, że najzwyczajniej nie chce mi się bawić w olejowanie. Ostatnio jednak się zaparłam i od jakiś dwóch miesięcy często nakładam olej na włosy i w przypadku ajurwedyjskiej Orientany również na skórę głowy.

Opinia Kokoszki:

Lubię markę Orientana, używałam kiedyś ajurwedyjski tonik (wcierkę) do włosów, serum do twarzy z witaminą C, henny do włosów oraz obecnie peeling z żeń-szeniem. Uważam, że mają dobre produkty o bogatych, przyjaznych składach za w miarę rozsądną cenę,

Za ajurwedyjski olejek Amla i Bhringraj zapłaciłam 25 zł w małym zielarskim sklepiku.

Olejek ten jest właściwie mieszaniną przeróżnych olei i ziół. Jest ich naprawdę dużo, dokładną analizę znajdziecie, tradycyjnie na dole wpisu. Najwięcej jest jednak, bo na samym początku składu, oleju sezamowego, kokosowego, migdałowego, oliwkowego oraz tytułowej amli i bhringraju.

Składniki zawarte w olejku działają nie tylko pozytywnie na włosy, ale przede wszystkim na skórę głowy, wzmacniają cebulki, pobudzając do wzrostu i hamując wypadanie. Grzechem byłoby więc nie nakładanie go na skalp! Na razie zbyt krótko i rzadko używam oleju, żeby odnotować skutki w tej kwestii. Musiałabym olejować skórę głowy codziennie albo co najmniej co drugi dzień, a aż tak często tego nie robię. :)
Tak czy inaczej wierzę, że olej dobrze wpływa na zdrowy wzrost włosów. Amla i bringraj są mi dobrze znane z mieszanek hennowych, które kiedyś regularnie stosowałam i wiem, że indyjskie zioła i oleje są w stanie zdziałać cuda!

Przejdźmy jednak do efektów, które widać od razu po zmyciu oleju! Zawsze nakładam ajurwedyjską Orientanę na noc w przed dzień mycia włosów. Związuję włosy w luźny warkocz i wmasowuję olej w pasma na długości, natomiast resztkę, która zostaje mi na dłoniach wcieram opuszkami palców w skórę głowy wykonując delikatny masaż. Rano moczę włosy i emulguję olej dowolną  maską lub odżywką bez silikonów, spłukuję, myję głowę dwukrotnie delikatnym szamponem i jeszcze raz nakładam jakąś odżywkę lub maskę (teraz może być już z silikonami).

Włosy po zmyciu oleju są tak gładkie, że prześlizgują się przez palce! Mam niskoporowate włosy, ale mam wrażenie, że olej jeszcze tą porowatość obniża. Pasma są tak śliskie, błyszczące i miękkie, że szok! Pokochałam ten olej! :)

Ajurwedyjski olejek do włosów Amla i Bhringraj Orientana

Zwłaszcza, że jest bardzo wydajny, wystarczy niewielka ilość, żeby dobrze pokryć całe włosy. Za 105 ml buteleczkę zapłaciłam tylko 25 zł. Jakość w stosunku do ceny uważam za rewelacyjną. Konsystencja jest dosyć lekka, oleista, ale rzadka, dzięki czemu dobrze się wchłania w pasma i łatwo się zmywa!

Jedyną przeszkodą w stosowaniu może być dla niektórych osób zapach. Jest bardzo mocny, orientalny, ziołowy, taki kadzidlany. Jeżeli ktoś naprawdę nie lubi takich klimatów, a wiem, że są osoby dla których tego typu woń jest wyzwaniem, to nie będzie w stanie używać tego olejku. Ja za takimi zapachami nie przepadam, ale też przeszkadzają mi za specjalnie.

Opis producenta:

100% naturalny olejek do włosów stworzony według zasad Ajurwedy. Zawiera wysoką zawartość ziół Amla (Emblica Officinalis) i Bhringraj (Eclipta Alba), stosowanych w Indiach do skutecznej pielęgnacji włosów. Oba te zioła intensywnie wzmacniają włosy oraz przeciwdziałają ich wypadaniu i siwieniu. Wysoka zawartość ekstraktów przyspiesza cykl wzrostu włosa i poprawia kondycję skóry głowy.
Kilka kropel olejku wmasuj w skórę głowy oraz włosy i pozostaw na kilka godzin lub na całą noc, w zależności od stanu włosów. Potem umyj włosy.

DZIAŁANIE OLEJKU:
- stymuluje wzrost włosów
- wzmacnia kolor i zapobiega przedwczesnemu siwieniu
- zapobiega wypadaniu włosów
- odżywia skórę głowy
- wzmacnia włosy