W tym roku miałam naprawdę długi weekend czerwcowy, związany z tym, że w czwartek 3 czerwca było święto – Boże Ciało. Wzięłam urlop w piątek oraz poniedziałek i dzięki temu mogłam pojechać na pięć dni w moje wymarzone Góry Stołowe. Wcześniej tam nie byłam.
Będąc w górach, na campingu, wśród natury odcięłam się na trochę do internetu i social media. Po powrocie do domu zobaczyłam „aferę” związaną z postem na Instagramie Agnieszki Kaczorowskiej o MODZIE NA BRZYDOTĘ…. A ja akurat miałam podczas wyjazdu związaną z tą tematyką „przygodę”.
Moda na brzydotę ?
Nie będę oceniać treści wypowiedzi Agnieszki, nie znam dziewczyny, nawet jej nie obserwuje na IG, nie wiem kim dokładnie jest i czym się zajmuje. Chyba grała Bożenkę w Klanie, ale miałam kilka lat jak to oglądałam, więc nie pamiętam. ;) Nie wiem czy Agnieszka Kaczorowska jest na tyle zepsuta przez karierę i zadufana w sobie czy faktycznie chodzi jej jedynie o „estetykę”? Jak to sama nazwała…
Z drugiej strony nie dziwię się Agnieszce Kaczorowskiej czy innym „gwiazdom”, celebrytom itd., że zawsze pokazują się tylko w tej najlepszej wersji siebie. Ponieważ jest taka presja społeczeństwa, mediów i tak obrzydliwy hejt, że każde najmniejsze potknięcie czy np. brak makijażu jest krytykowany przez wszystkich. Na myśl przychodzi mi obrażanie Ani Lewandowskiej, że wrzuciła foto bez make-upu i Kasia Cichopek, która miała obcisłe leginsy i wrzynało jej się to czy tamto. To są normalne życiowe sytuacje, a ludzie-pasożyty mają z tego pożywkę dla swojego smutnego, toksycznego i nudnego życia. :(
Ocenianie ludzi tylko po wyglądzie jest słabe (choć przyznam, że samej mi się to często zdarza). Ale myślę, że bardziej to wynika z tego, że często też samą siebie oceniam bardzo surowo i krytycznie. Tu mogłabym być szczuplejsza, tu mogłabym mieć to lepsze, a to takie, a to srakie i owakie… Nigdy nikomu o tym nie mówiłam, ale często porównuje się z innymi, ale ponieważ wiem, że działa to na mnie destrukcyjnie to staram się z tym walczyć. Tłumaczę sobie, że zawsze znajdzie się ktoś kto jest w czymś lepszy od nas, ale znajdzie się też ktoś kto jest w czymś gorszy. Zawsze będzie ktoś szczuplejszy lub ładniejszy od nas, ale będzie też ktoś grubszy i brzydszy… Itd.
Lepiej skupić się na kształtowaniu siebie, doskonaleniu swoich umiejętności czy sylwetki, a nie patrzenie na innych. Od tego nic się nie zmieni. Ewentualnie wpadniemy w większe kompleksy.
Niestety nie jest to łatwe! W świecie, gdzie na zabiegi medycyny estetycznej stać już praktycznie każdego i jest to łatwo dostępne… W świecie social mediów, gdzie „każdy” jest idealny, piękny, wysportowany, szczęśliwy i kochany… W świecie, gdzie „każda” kobieta ma zrobione cycki, usta, botoks… W tym świecie przeciętna, normalna osoba, która nie ma na tyle zbudowanej własnej wartości może się pogubić i wpaść w kompleksy.
Dlatego nie jestem w stanie zgodzić się z Agnieszką Kaczorowską. Pokazywanie przez znane osoby w social mediach tego, że np. mają zmarszczki, rozstępy, cellulit, że chodzą bez makijażu… jest super! I to nie jest moda na brzydotę! To po prostu życie. Bo to, że mam twarz bez make-upu to znaczy, że promuje brzydotę? To znaczy, że wszyscy jesteśmy brzydcy od urodzenia, bo przychodzimy na świat bez podkładu na twarzy?
Wracając jednak do sytuacji, która mi się przydarzyła w Górach Stołowych. To fakt iż wzięłam ze sobą wszystkie kosmetyki do makijażu, ale zapomniałam pędzli. A że używam wszystkich produktów mineralnych (sypkich) oraz eyelinera w żelu (w słoiczku) to wszystkie te produkty bez pędzli są bezużyteczne. Pierwszy raz zdarzyło mi się zapomnieć czegoś związanego z urodą. Jak uświadomiłam sobie, że zapomniałam pędzli do makijażu to byłam mega zła i wkurzona. Uświadomiłam sobie, że jestem uzależniona od robienia makijażu. :( I choć czasem pokazuje się bez make-upu, zwłaszcza latem, mam też dużo zdjęć na blogu czy Insta bez makijażu to „musiałam” się pomalować, bo czułam się źle. Przez chwilę miałam zepsuty wyjazd. Czy to nie jest przykre i smutne? :(
Mój chłopak, aż mi zrobił fotę jak kupuję pędzle. Dla niego to nie do pomyślenia, żeby z braku pędzli robić taką "tragedię"... :) A i uprzedzam pytania to nie kryptoreklama Rossmanna :) Po prostu tam się udałam.
Jednak potrzeba jest matką pomysłów, więc na drugi dzień wymieszałam krem z podkładem mineralnym i zrobiłam z niego płynny podkład i zrobiłam nieperfekcyjną kreskę kredką do oczu, a nie eyelinerem. Tego samego dnia po górskiej 20 km trasie pieszej pojechałam jeszcze 25 km w jedną stronę, żeby kupić awaryjny pędzel do podkładu i eyelinera…
Żeby nie „promować” mody na brzydotę Pani Agnieszko… :(
P.S w GALERII ZDJĘĆ poniżej bonus. :) Foty z Gór Stołowych. Jestem nimi zachwycona. :)
Komentarze
Wysłane przez Żaneta w 28.06.2021 Adres
Super wpis, uwielbiam Twojego
Super wpis, uwielbiam Twojego bloga i czytam go regularnie. Dowiedziałam się dzięki niemu wiele przydatnych rzeczy. Jest dla mnie ogromną inspiracją przez co sama myślę o założeniu własnej strony internetowej poznań. Może kiedyś się na to zdecyduję, pozdrawiam.
Dziękuję za miłe słowa.
Dziękuję za miłe słowa. Własna strona to super pomysł. Jakbyś potrzebowała pomocy to mój chłopak zajmuje się tworzeniem i utrzymywaniem stron. Napisz na priv. :)
Wysłane przez eStarter w 11.11.2021 Adres
Dziękuję za ten artykuł! A
Dziękuję za ten artykuł! A swoją drogą, Twoja strona internetowa bardzo mi się podoba!
Dodaj komentarz