Ostatnio znalazłam swój pierwszy karnet na fitness z końca października 2014. Uświadomiłam sobie, że ćwiczę już szesnaście miesięcy po 1-2 godziny dziennie, ok. 5 razy w tygodniu. Jest to dosyć spora intensywność i efekty są!
|
Od marca nastąpi u mnie kilka pozytywnych zmian, co napawa moje serce dużym optymizmem. :) Idealnie współgra to ze zbliżającą się wiosną, czyli budzącymi się do życia roślinami i zwierzętami. Przyjemnym wiatrem, mocniejszym słońcem...
|
Blogkokoszki ma już dwa lata i dwa miesiące. :) Jeszcze niedawno zastanawiałam się nad nazwą strony i jej wyglądem, a zamysł bloga był w głowie już od jakiegoś czasu...
|
Generalnie uporałam się z trądzikiem. Niestety przed lub w trakcie miesiączki coś tam mi jeszcze wyskoczy na twarzy, ale naprawdę nie mam na co narzekać. Są to pojedyncze zmiany, które jeżeli nie zacznę ich dłubać, prędzej czy później zmniejszają się, a następnie znikają.
|
Już chyba trzeci rok z rzędu okres jesienno-zimowy wykorzystuję na stosowanie kosmetyków z kwasami. Sporo wolnego czasu spędzam na powietrzu, lubię wystawiać się na słońce. Zwłaszcza wiosną i latem, dlatego „kwaszenie” skóry w tym okresie raczej u mnie odpada...
|
Czasem mam wrażenie, że Japończycy są jakimś narodem nie z tego świata. Poczynając od dziwacznego wzajemnego poniżania się w durnowatych teleturniejach, gdzie np. przypinają sobie różne dziwne przedmioty do ciała, wkładają do ust dwuznacznie wyglądające gadżety, przewracają się, kaleczą…
|
Ostatnio zauważyłam, że moje końcówki są w niektórych miejscach lekko rozdwojone... Od razu umówiłam się do fryzjera na małe cięcie, będę chciała pozbyć się ok. 4-5 cm włosów. To czego nie lubię u innych osób jak i oczywiście u siebie to rozdwojone pasma!
|
Już dawno przerzuciłam się z farbowania chemicznego na hennę. Używam na przemian, a to czarnej Khadi czy Indygo, ale także czarnej henny Lass Naturals, która jest o wiele tańsza od Khadi, a nie odbiega od niej jakością.
|
Kochani zgłosiłam blogkokoszki do konkursu Blog Roku 2015. :)
|
Z przykrością stwierdzam, że odżywka Tea Tree Special jest najgorsza ze wszystkich produktów jakie miałam okazję testować z firmy Paul Mitchell. Dziwi mnie to trochę ponieważ ma wiele takich samych składników co maska peelingująca Tea Tree Hair and Scalp Treatment, która sprawdza się świetnie.
|
Nigdy nie brałam tranu. Zaczęłam się nim suplementować pierwszy raz w życiu z początkiem października w celu wzmocnienia odporności. W poprzednią zimę chorowałam non-stop… Chyba z 5-6 razy. Jak nie oskrzela, to zatoki, jak nie zatoki to ciągły kaszel, katar, stan podgorączkowy.
|
Cenię sobie kosmetyki Ziaji za dobre jakościowo składy i niskie ceny. Zawartość maski Intensywna odbudowa ceramidy robi wrażenie, a koszt ok. 6-7 zł za 200 ml opakowanie cieszy portfel. ;)
|
Chciałabym pochwalić babuszkę, ale nie mam za co. Oczywiście skład balsamu jest bardzo bogaty i wartościowy, ale nie przekłada się to u mnie na efekty… Już kiedyś zauważyłam, że kosmetyki Agafii są za słabe dla moich włosów, ale łudziłam się, że tym razem będzie inaczej. :)
|
To mój pierwszy “sklepowy” peeling do skóry głowy. Do tej pory używałam tylko taki cukrowy domowej roboty i muszę przyznać, że zaniedbywałam tę część pielęgnacji. Robiłam peeling niezwykle rzadko, nie częściej niż raz w miesiącu. Wynika to chyba z tego, że jak nie mam gotowego produktu to nie pamiętam, żeby coś robić.
|